W parku było pełno różowych i białych kwiatków, stokrotek, żółtych kwiatuszków o ostrych płatkach, fiołków, białych żonkili i tulipanów z wielkimi pąkami. Forsycja m listki, magnolia kwiaty a jakieś drzewo (Bartek mówi, że śliwa) ma kwiatuszki. Widzieliśmy też biedronkę i trzy kotki MMMMIIIAAAŁŁŁ, MMMMIIIAAAŁŁŁ, MMMMIIIAAAŁŁŁ. Było świetnie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
... a zanim dojechaliśmy do babci to tata wykończył Jamniczka, czyli sianą na pedałach i coś tam uszkodził. Wija była taka, że razem z tatą idziemy do babci piechota a wracamy autobusem, lecz stało się inaczej. a jak to zdjęcia pokarzą.
W sumie to mieliśmy obiecane... z tatą. Ale ponieważ było tak ładnie, to zrobiliśmy "WIOSENNE PORZĄDKI" czyli razem z bratem wyciągnęliśmy rowery i pognaliśmy z mamą do parku :)
Całą rodzinką wybraliśmy się na wycieczkę. Ja i tata jechaliśmy na Jamniczku, Gepard (Bartek) na Gepardzie a mama pływała na chmurce ;D Najwięcej fotek zrobiłam ja.
Na początku mi się jechać nie chciało ale jak tata powiedział, że będziemy na placu zabaw, to bez chwili namysłu odpowiedziałam, że jadę. Na początku i w pierwszą stronę było łatwo, gdy dojechaliśmy na miejsce to tata poszedł zagłosować a następnie poszła zagłosować mama. Gdy oboje już wrócili mama bez trzymanki po ruchomym mostku. Było świetnie :D
Mama wpadła na pomysł objechania wokoło Jeziora Raczyńskiego. Był to świetny pomysł ale był mały problem - nie wiadomo jak zmieścić rowery do samochodu. Więc - trzeba było wyjąć dwa tylne siedzenia z samochodu a na ich miejsce włożyć cztery rowery :) Gdy się wreszcie wybraliśmy, jechaliśmy przez pół godziny samochodem lecz gdy dojechaliśmy na miejsca zaczęliśmy się ubierać (było chłodno). Zaczęliśmy jechać po ulicy i tak ciągle bo gdy wjeżdżaliśmy na jakąś polną ścieżynkę to po chwili wjeżdżaliśmy na drogę asfaltową ;) Gdy przez pomyłkę wjechaliśmy na drogę która prowadziła na teren prywatny mnie się coś stało z przerzutką już myśleliśmy, że trzeba wracać do domu. Na szczęście tata dał sobie z tym radę :) Po drodze mijaliśmy piękną ścianę piękny kamyczek :) Jeszcze jedno co mi się bardzo podobało to był ostry zjazd pod który prawie wjechałam (na zdjęciu) Było naprawdę fajnie :)
Wybrałam się z tatą i Bartkiem na rowery :D Bartek i ja na swoich rowerach a tata na rozwalającym się złomie, tata tak nazwał swój rower, po tym, jak co chwilę się wywracał :D Było naprawdę świetnie :D
Mam na imię Ania, mam 10 lat. Jestem starszą siostrą - mój brat jest o 2,5 roku młodszy ode mnie. Lubię jeździć na rowerze, łyżwach, hulajnodze, nartach
oraz rolkach.